Sobota wielkanocna rozpoczęła się pod znakiem niskich i ciężkich chmur, z których nieraz po drodze do Jodłowej mżawka dała znać o sobie na szybach samochodu. Żaden to oczywiście problem był, bowiem nieraz w deszczu wyjeżdżałem, a matka natura wynagradzała mi to z nawiązką (np. w grudniu ub. roku – patrz wpisy poprzednie). Cel wyjazdu był z góry określony – znaleźć kaskady na leśnych potokach w Gminie. Nic prostszego… wydawałoby się. A jednak, nie było łatwo. Od wielu miesięcy myślałem o tym określając plan i szukając owych strumieni i w końcu się udało. Brnąc w błocie po kostki w pewnym bukowym lesie, idąc wąwozem w górę potoku natrafiłem na kilka pięknych salamander, które leniwym wzrokiem patrzyły na mnie zapraszając niemalże na sesję. Tym razem jednak jednak im odpuściłem 😉 Było coś, co bardziej przyciągało moją uwagę – szum wodospadu 🙂 W końcu udało się, znalazłem ciekawe miejsca, które jak dotąd widziałem na terenie Beskidu Niskiego. Leśny potok o krystalicznie czystej wodzie, płynący wąwozem pośród olbrzymich buków i jodeł, na brzegu którego bujnie rośnie i kwitnie ciekawa roślinność – kwitnące żywce, zawilce, śledziennice, lepiężniki oraz paprotki zwyczajne rosnące na odłamach skalnych i te wspomniane wcześniej szumiące kaskady – to wszystko w akompaniamencie śpiewu ptaków sprawia, że nie che się wracać do domu. Ja tam jeszcze wrócę… choćby jutro… choć na chwilę…
Zapachniało wiosną i... Tamronem ;)
Miłe dla oka wszystkie te zdjęcia. Woda na progach skalnych fajnie wygląda. Te roślinki też.
Super fotografie aż pobudzają do wyjścia w teren a aparatem.
Panie Dariuszu...nic dodać nic ująć. Jestem pod ogromnym wrażeniem Pana fotografii...piękne kadry, kolory, idealnie przemyślane zdjęcia. Ilekroć wchodzę na tę stronę mam ochotę złapać aparat w dłonie i wybiec z nim...byle przed siebie ( i tak ostatnio często się zdarza). Fotografie które Pan tu umieszcza inspirują do tego stopnia, że człowiek zaczyna w końcu zauważać ten świat w którym na co dzień egzystuje i budzi to w nim pragnienie przeżycia tego osobiście. Serdecznie dziękuję za INSPIRACJE i życzę przede wszystkim więcej wolnego czasu na utrwalanie fascynujących fotografii. Być może kiedyś będzie nam dane spotkać się gdzieś w plenerze...Zapraszam w okolice Brzostku. Pozdrawiam serdecznie.
Panie Robercie - dziękuję za tak miłe słowa, dawno takich nie czytałem pod moim adresem. Dziękuję również za życzenia, oby się spełniały, faktycznie czasu mam coraz mniej. A w okolice Brzostku oczywiście zaglądnę, Kamera czeka z kłokoczką południową, ale to dopiero w lipcu :) Pozdrawiam :)
Cóź, teren był niezwykle trudny, ale zaowocował pięknymi kadrami (popełnionymi jeszcze starym systemem N), które teraz możemy podziwiać na Twojej stronie. Pozdrawiam G.D.